Strony

niedziela, 30 marca 2014

Wings...

... to kolejny ażurowy chusto - szal, który wydziergałam z zapasów włóczkowych w ramach fazy odtwórczo - edukacyjnej, w której się właśnie znajduję. Niby odtwarzam gotowy wzór (opis TUTAJ), ale jakaś silna cząstka twórczej "mnie", zmusza mnie do zmian :) I dlatego użyłam innej włóczki oraz zmodyfikowałam wysokość zastosowanych ściegów.





Pierwszy raz w życiu miałam w rękach cudnie miękką i baaardzo cienką wełnę merino (motek 50 g - 400 m) w odważnych połączeniach kolorów. Kupiłam jeden motek tej wełenki parę miesięcy temu w szale promocji, niewiele zastanawiając się nad "słusznością" kolorystyki i teraz mam co mam...




... a mam przyjemnie przewiewne "Skrzydła" w letnich i jak dla mnie w zbyt odważnych kolorach. Jeśli ktoś jest chętny to oddam.






Włóczka LACE MERINO PRINT Lana Grossa,
druty 3,5 mm



środa, 26 marca 2014

Caress...

... w oryginale wykonano ze 100% alpaki, ale ja do wydziergania tego szala użyłam cieniowanej mieszanki wełny z poliamidem o podobnej grubości. I jak to bywa z dropsowymi przepisami, zwykle trzeba użyć mniejszych drutów niż podają w opisie. Ja użyłam takich samych (nie robiłam próbki) i mierząc co jakiś czas robótkę, po prostu dodałam mniej oczek. Na całość zużyłam ok. 1,5 motka (w opisie podali, że potrzebne są trzy).




Efekt końcowy uzależniony jest od blokowania. Za pierwszym razem rozciągnęłam mokry udzierg wzdłuż, w wyniku czego wyszedł taki baktusowy szalik o długości 190 cm i szerokości 25 cm w najszerszym miejscu. Można się nim owinąć parę razy i generalnie trzeba się nastarać, że to coś ułożyć jako tako ;)






Różne sa gusta, ale mnie ten przydługawy kształt nie dawał spokoju i postanowiłam jeszcze raz zmoczyć szal i tym razem rozciągnąć go w szerz. Gotowe wymiary to 143 cm długości i 34 cm szerokości w najszerszym miejscu. Jest różnica :) Teraz chusto - baktuso - szaliczek można zarzucić dowolnie na siebie i się fajnie wygląda.












Włóczka DELIGHT Drops,
druty 3,5 mm






niedziela, 23 marca 2014

Kolejny Letni Wieczór...

... według projektu Dropsa, lecz w wersji improwizowanej, tym razem powstał z włoskiej mieszanki wełny z alpaką i akrylem.







Projekt jest na tyle wdzięczny i prosty, że łatwo go można modyfikować. Tym razem użyłam grubszych drutów i grubszej włóczki. Ograniczona byłam jej ilością, więc od początku byłam nastawiona na modyfikacje wzoru i możliwość zakończenia robótki jak tylko będę się zbliżać do końca motka. W efekcie użyłam 100 g włóczki do ostatnich centymetrów, a chusta gabarytowo jest podobna do poprzedniej. Po blokowaniu ma 55 cm wysokości i 160 cm szerokości.




Cieniowanie włóczki bardzo mi się podoba. Kolory są głębokie i ładnie się przenikają. W rzeczywistości są bardziej petrolowe niż to wyszło na zdjęciach. Sama włóczka chyba jest już niedostępna, a przynajmniej ja nie potrafię jej znaleźć... Ma to oczywiście też dobre strony, bo dzięki temu chusta jest jedyna w swoim rodziaju i już niepowtarzalna :)




Włóczka CINQUE ALTO Lana Grossa,
druty 4 mm

piątek, 21 marca 2014

Letni wieczór...

... jeszcze tak szybko nie nastąpi, bo dopiero mamy wiosnę, ale taką nazwę (a dokładniej: Soir d'Eté ) nosi moja nowa chusta. Wzór na nią pochodzi ze strony Dropsa. Przyznam, że nie wszystkie "dropsy" są zrozumiale opisane, ale ten akurat jest dość przejrzysty. Tym bardziej, że do opisu dołączono filmik, co bardzo ułatwia wykonanie.







Chustę wykonałam z włóczki, którą kupiłam półtora roku temu z myślą o sweterku. Nie wiem dlaczego, być może z powodu znikomej grubości włóczki, myśl ta z czasem coraz bardziej się oddalała, aż w końcu zanikła... Teraz nadarzyła się okazja, by sięgnąć po tę "cieniznę", bo wraz z nadejściem wiosny nabrałam ochoty na naukę nowych technik i form takich jak cieniutkie ażurowe chusty.






Nie wiem jak daleko sięgną moje zainteresowania w dziedzinie chust. Póki co intrygują mnie ich różnorodne kształty, w tym asymetrie, kierunki przerabiania i w tą stronę będę zmierzać. Żeby tylko jeszcze układanie tych chust do blokowania było prostsze... A właśnie, to układanie chust na mokro i przypinanie ich szpilkami, by nadać odpowiednią formę to trudna sprawa, ale jaki efekt daje... Moja Soir d'Eté po kilkudniowym "leżakowaniu" trzyma kształt, widać na niej ściegi, zrobiła się lejąca i przyjemna w dotyku. Można ją dowolnie udrapować.






Włóczka BABY ALPACA SILK Drops,
druty 3,25 mm




wtorek, 18 marca 2014

Sweter Paganiniego...

... w rzeczywistości jest sweterkiem dla rasowego pieska mojej koleżanki skrzypaczki. Mały York Shire Terrier, pochodzący z matki Polki i ojca Francuza Championa, dumnie nosi imię Nicolo Paganini. Piesek, jak twierdzi jego Pani, ma charakter artystyczny i lekko "odjechany", co jeśli wierzyć biografiom w pełni odzwierciedla genialnego włoskiego skrzypka, od którego to imię pochodzi.
Rasowy piesek, rasowe imię, to i sweterek nie byle jaki musi być!






Sweterek przyozdobiony jest nutkami - ósemkami w trzech rozmiarach.






Wszystkie pomysły na detale pochodzą od właścicielki pieska. Oprócz nutek mamy tu kaptur na wiązanie, a w nim sznureczek ze złotą nitką oraz zapięcie na zatrzaski.






Nikuś w pełni zaakceptował swój nowy sweterek. Po końcowych przymiarkach nie chciał go zdjąć, warcząc na swą Panią. To był dla mnie największy komplement :)


Włóczka SENATOR KING Feria (podwójna)
oraz złota nić na szpulce,
druty 4 mm





piątek, 14 marca 2014

Niebieska makówka...

... jest moją trzecią już czapką Poppy (poprzednie można zobaczyć TU i TU).




Uważam, że ten model można albo kochać albo nieniewidzić. Ja jeszcze się nie zdecydowałam, ku któremu uczuciu bardziej się przychylam, ale granica jest naprawdę cienka... Za każdym razem robiłam Makówkę z innej pod względem grubości włóczki, boleśnie prując ją przynajmniej z dwa razy, bo coś nie wyszło. I tym razem też tak było. Takie zabiegi nie sprzyjają kochaniu lecz uczuciom o wiele mniej wznioślejszym... Ale jak już kiedyś wspominałam - nie da się inaczej zdobyć doświadczenia w tworzeniu.




Czapeczka nie jest dla mnie (niestety ten fason nie leży dobrze na mojej głowie). Tworząc ją miałam się wzorować na szarej Poppy (dla przypomnienia: TU), ale tym razem miałam w użyciu nietypowo cieniowaną włóczkę, nowość ostatniego sezonu, stanowiącą połączenie koloru czarnego z intensywnym kobaltem. Trudność wykonania czapki między innymi miała związek właśnie z ułożeniem tych kolorów.




Sam kwiatek też przysporzył trochę problemów. Miał być bardziej płaski, niż wypukły. Posiłkowałam się gotowym opisem z książki "Piękne kwiaty - 100 modnych wzorów" - Lesley Stanfield. W trakcie tworzenia okazało się, że pomimo odpowiednich umiejętności i czytania ze zrozumieniem, nie potrafię domyślić się o co chodzi autorce... Ale przynajmniej moja chęć improwizacji nie zawiodła :)





Do czapki dorobiłam komin - ósemkę (na jedno zawinięcie). Tutaj kolory układają się naturalnie tak, jak jest w motku, bez cięcia włóczki.







Włóczka BAYA Cheval Blanc,
druty 4 mm, szydełko 3,5 mm




niedziela, 9 marca 2014

Moherowe zygzaki...

... to moja pierwsza chusta, w całości wydziergana na drutach. Przymierzałam się do tego typu robótek już od dawna, ale ciągle brakowało mi odwagi. Zupełnie niesłusznie. To bardzo przyjemna w dzierganiu forma.




Wzór na chustę zaczerpnęłam ze strony Dropsa. Użyłam tej samej włóczki, choć w innym kolorze (poszło 120 g). Na początek nabrałam oczka z łańcuszka, który na końcu sprułam, a uzyskane oczka związałam, przewlekając przez nie początkową nitkę.




Moje wcześniejsze szydełkowe chusty (można je zobaczyć TUTU) miały kształt trójkąta. Jednak ten półkolisty kształt bardziej do mnie przemawia. Dzięki niemu chustę można nosić jak ponczo.





Turecka mieszanka akrylu, wełny, poliestru i moheru, sygnowana firmą Drops, doskonale sprawdziła się w tej dziergawce. Dzięki niej chusta jest miękka, puszysta, lekka i cieplutka.




Jej wymiary to ok 160 cm szerokości i 75 cm wysokości.


Włóczka VERDI Drops,
druty 7 mm