środa, 13 lutego 2013

Niezmordowany ścieg...

... choinkowy tym razem zastosowałam w kominie - szyjogrzeju, który od prawie 3 miesięcy próbuję wydziergać dla siebie samej. Nie dlatego, że jest tak pracochłonny, ale w tym czasie zawsze było coś innego do zrobienia.
No i powstał. Taki w sam raz pod kurtkę, która zapina się ciasno pod szyją.





Niemiecka włóczka, z której wydziergałam szyjogrzej jest przepięknie cieniowana. Dzięki temu układa się w melanżowe pasy i właściwie nie potrzeba żadnego wzoru, by wydobyć jej piękno, ale chciałam trochę powydziwiać - stąd warkocze.





Włóczka NIMBUS Atelier Zitron (kolor 25), druty 5 mm







1 komentarz:

  1. Ciekawe co będziesz jutro dziergać w pociągu w drodze do nas ? :)

    OdpowiedzUsuń